Nie jestem niestety osobą, która jest na swój sposób wylewna. Wydawało mi się jednak, że to czas, abyście się dowiedzieli nieco więcej. Być może powieje nieco egoizmem i powiewem narcyzmu. Nie mnie oceniać.
Studiowałam historię
Niektórzy mogą sobie pomyśleć, że nie wiadomo, co ja robiłam na tym kierunku. W klasie maturalnej planowałam pójść na bezpieczeństwo wewnętrzne, bądź prawo. Kręciła mnie służba w policji - stąd takie dziwne zamiłowania. Kiedy rekrutowałam się na studia, wybrałam dwie uczelnie i dwa kierunki. Pierwsza z placówek to ta "najbardziej elitarna w Polsce", druga zaś to miejsce, gdzie studiowałam. Dostałam się na obydwa kierunki, na obie uczelnie. Wybrałam historię. Dlaczego? Uwielbiałam ten przedmiot w szkole od piątej klasy podstawówki, byłam na kilku konkursach/olimpiadach, zdawałam z niego maturę. Stwierdziłam, że studentów prawa, jak i jego absolwentów jest na pęczki. Historia wielu ludziom wydaje się łatwiejsza od nauk prawniczych, o zgrozo, jest odwrotnie. Wybrałam większe zło, w dodatku specjalność nauczycielską, ukończyłam pierwszy stopień z bardzo dobrym wynikiem (wielu ludzi od razu stwierdziło, że nie dam sobie rady, sic!). Da się?
Piszę wiersze
Ktoś mógłby stwierdzić, że uprawiam swoistą grafomanię. W świecie, gdzie ludzie nie są wrażliwi na słowo pisane (no chyba, że na cytaty z różnych fanpejdży) trudniej jest się wybić. Jakieś zasługi czy osiągnięcia w tym mam. Piszę już od dziewięciu lat. Czy mi to wychodzi? Krytycy literaccy twierdzą, że nawet-nawet...
Uwielbiam nietypowych ludzi, ale bez przesady
Przede wszystkim - artystów z prawdziwego zdarzenia, a nie z "celebryctwa" (powiedzmy, że neologizm, a te są mi szczególnie bliskie). Wolę rozmawiać z ludźmi, którzy mają coś do powiedzenia, z ludźmi szczerymi i wrażliwymi. Wrażliwość widzę w duszach, działaniach, oczach. Ludzkie zachowania często są motywem mojego pisania.
Często sprzątam na Facebook'u (ja tu tylko sprzątam, level hard)...
Od pewnego czasu pozbywam się wszelkich polubień fanpejdży. Czasem odchodzę od jakiejś grupy. Ale co robię najczęściej? Usuwam ludzi ze znajomych. Dlaczego?
Nie lubię mieć w tym gronie osób, którzy nie odpowiadają mi nawet na głupie "cześć". Wiem też, że niektórzy zapraszali mnie kiedyś tylko dlatego, żeby obgadywać mnie za moimi plecami i rozliczać z tego, co robię artystycznie. Najbardziej śmieszą mnie ludzie, którzy NOTORYCZNIE mnie małpują. Uważam, że takie osoby powinny wylądować w cyrku. Tam będą wśród swoich.
Może to chamskie. Może ktoś stwierdzi, że jestem nieodporna. Spokojnie - tylu ludzi mnie hejtowało, że do wszystkiego można przywyknąć. :)
Jestem fanką piłki nożnej
To już powinno być "anonimowe wyznanie". Kobieta i piłka nożna. Why not? Co złego w tym, że przedstawicielka płci pięknej wie, co to jest spalony i potrafi na przykład... Wymienić wszystkich piłkarzy powołanych na mecz Polska-Włochy? :)
:)
Studiowałam historię
Niektórzy mogą sobie pomyśleć, że nie wiadomo, co ja robiłam na tym kierunku. W klasie maturalnej planowałam pójść na bezpieczeństwo wewnętrzne, bądź prawo. Kręciła mnie służba w policji - stąd takie dziwne zamiłowania. Kiedy rekrutowałam się na studia, wybrałam dwie uczelnie i dwa kierunki. Pierwsza z placówek to ta "najbardziej elitarna w Polsce", druga zaś to miejsce, gdzie studiowałam. Dostałam się na obydwa kierunki, na obie uczelnie. Wybrałam historię. Dlaczego? Uwielbiałam ten przedmiot w szkole od piątej klasy podstawówki, byłam na kilku konkursach/olimpiadach, zdawałam z niego maturę. Stwierdziłam, że studentów prawa, jak i jego absolwentów jest na pęczki. Historia wielu ludziom wydaje się łatwiejsza od nauk prawniczych, o zgrozo, jest odwrotnie. Wybrałam większe zło, w dodatku specjalność nauczycielską, ukończyłam pierwszy stopień z bardzo dobrym wynikiem (wielu ludzi od razu stwierdziło, że nie dam sobie rady, sic!). Da się?
Piszę wiersze
Ktoś mógłby stwierdzić, że uprawiam swoistą grafomanię. W świecie, gdzie ludzie nie są wrażliwi na słowo pisane (no chyba, że na cytaty z różnych fanpejdży) trudniej jest się wybić. Jakieś zasługi czy osiągnięcia w tym mam. Piszę już od dziewięciu lat. Czy mi to wychodzi? Krytycy literaccy twierdzą, że nawet-nawet...
Uwielbiam nietypowych ludzi, ale bez przesady
Przede wszystkim - artystów z prawdziwego zdarzenia, a nie z "celebryctwa" (powiedzmy, że neologizm, a te są mi szczególnie bliskie). Wolę rozmawiać z ludźmi, którzy mają coś do powiedzenia, z ludźmi szczerymi i wrażliwymi. Wrażliwość widzę w duszach, działaniach, oczach. Ludzkie zachowania często są motywem mojego pisania.
Często sprzątam na Facebook'u (ja tu tylko sprzątam, level hard)...
Od pewnego czasu pozbywam się wszelkich polubień fanpejdży. Czasem odchodzę od jakiejś grupy. Ale co robię najczęściej? Usuwam ludzi ze znajomych. Dlaczego?
Nie lubię mieć w tym gronie osób, którzy nie odpowiadają mi nawet na głupie "cześć". Wiem też, że niektórzy zapraszali mnie kiedyś tylko dlatego, żeby obgadywać mnie za moimi plecami i rozliczać z tego, co robię artystycznie. Najbardziej śmieszą mnie ludzie, którzy NOTORYCZNIE mnie małpują. Uważam, że takie osoby powinny wylądować w cyrku. Tam będą wśród swoich.
Może to chamskie. Może ktoś stwierdzi, że jestem nieodporna. Spokojnie - tylu ludzi mnie hejtowało, że do wszystkiego można przywyknąć. :)
Jestem fanką piłki nożnej
To już powinno być "anonimowe wyznanie". Kobieta i piłka nożna. Why not? Co złego w tym, że przedstawicielka płci pięknej wie, co to jest spalony i potrafi na przykład... Wymienić wszystkich piłkarzy powołanych na mecz Polska-Włochy? :)
:)
Ja podobnie podchodzę do fb.. Mam malutki znajomych i polubien😜
OdpowiedzUsuńJa mam niestety jeszcze dużo znajomych, ale gdyby nie czystki to pewnie miałabym ponad 2k...
UsuńO proszę! Nie miałam pojęcia o tych rzeczach poza tym, że piszesz wiersze 😄 ale najbardziej zaskoczyła mnie piłka 🙊😃
OdpowiedzUsuńHaha, wszystkich to chyba dziwi... 😉
UsuńBardzo fajny post mimo ze wiele nas różni to nie uważam by powiało egoizmem ;)
OdpowiedzUsuńUfff... 😉
UsuńRównież w znajomych na fb chce mieć tych prawdziwych a nie obcych mi praktycznie ludzi ;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie. Najlepiej mieć 50 znajomych i wśród nich tych, na których możesz polegać, niż dwa tysiące i być sama 👌
UsuńOo widzę że mamy wspolne "rzeczy". Tak samo pisze wiersze i lubie piłkę nożną!
OdpowiedzUsuńO masz! 🙂
UsuńMusze i ja posprzątać fb, od dłuższego czasu o tym myślałam ale brakuje mi motywacji
OdpowiedzUsuńSchodzi trochę czasu...
UsuńŚwietny wpis tez musze posprzątać na fb
OdpowiedzUsuń🙂
UsuńCiekawy post, z fejsem mam to samo
OdpowiedzUsuń🙂
UsuńSuper wpis jak sama jestem wrażliwcem i wyczuwam ludzi oni mnie inspirują ale też i umieją pokazać ciemniejszą stronę szkoda tylko, że wrażliwiec musi liczyć się z tyloma przykrościami od innych i wyrabia w sobie siłę.
OdpowiedzUsuńNo właśnie. Zazwyczaj dostaje się w d... 😉
UsuńWiedzialam tylko o wierszach�� cenie ludzi którzy dają radę z historią �� ja nigdy jej nie lubiłam choć byłam w klasie o profilu humanistycznym❤
OdpowiedzUsuńNie taka historia zła, jak ją malują. Często to wina nauczycieli.
UsuńCzy to fakty o mnie ? Tylko ja za historią nie przepadam, ale Polski, kocham nad życie ❤
OdpowiedzUsuńJa powszechnej też nienawidzę...
UsuńZ czasem zaczęłam mieć do zycia podejście bardziej samolubne. Nikt nie pomyśli o mnie i moich potrzebach, muszę to zrobić sama. Nie oglądam się na innych, robię swoje.
OdpowiedzUsuńI bardzo dobre podejście!
Usuńciekawa osóbka z Ciebie :) miło mi było przeczytać te fakty :)
OdpowiedzUsuńNie uważam tak, ale dziękuję !
UsuńJa mam na FB bałagan i wiem, ze musze to zmienić.
OdpowiedzUsuń🙂
UsuńInspirujące te ciekawostki! <3 Ja osobiście fb ograniczyłam do istnego minimum, także jeśli chodzi o moją aktywność na nim - warto!
OdpowiedzUsuńNo to tak, jak ja...
Usuńfajnie móc Cie lepiej poznać :)
OdpowiedzUsuńOgraniczyłam to na szczęście do pięciu faktów, więc internety mnie nie znają nadal. :)
UsuńSuper wpis!
OdpowiedzUsuńJa studiuje administracje i tez jakoś od samego początku rekrutując się nie studia byłam już przekonana czego naprawdę chce!
Ja do końca nie jestem do studiów jednak przekonana. :)
UsuńStudiowałaś historię? To dopiero ciekawy fakt :) U mnie jakoś z historią jest mi nie po drodze, ale staram się znać najważniejsze fakty i daty :)
OdpowiedzUsuńZaiste! Historia to nie tylko daty. ;) To również logiczne myślenie.
UsuńMuszę ogarnąć swojego fejsa 😊
OdpowiedzUsuńUps.
UsuńOj też muszę posprzatac na facebooku 🙈
OdpowiedzUsuńUps.
UsuńTeż studiowałam historię (ale tylko rok, zrezygnowałam), piszę wiersze i grałam w piłkę nożną :D ile podobieństw! :D
OdpowiedzUsuńNie dla każdego kierunek niestety. xD
UsuńJa jestem po bezpieczeństwie wewnętrznym i w sumie nie polecam tego kierunku :)
OdpowiedzUsuńO! :D
UsuńBardzo ciekawy wpis :) Mam kolege, ktory drugi raz podchodzi do studiowania historii haha
OdpowiedzUsuńZnam osobę, która podchodziła 4 razy. :D
UsuńWidzę, że mamy że sobą troszkę wspólnego.
OdpowiedzUsuńTylko trochę.
UsuńRównież kocham piłkę nożną ⚽❤️ jeździłam z moim ukochanym klubem na mecze, z piłkarzami 😁 z innym klubem z kibicami 😊 mam nawet tatuaż i sama trenowałam piłkę nożną 😊😊
OdpowiedzUsuńTo już całkowite zaskoczenie. :D
UsuńPodobają mi się fakty które przedstawiłaś. Zazwyczaj w postach tego typu dziewczyny powielają fakty z którymi gdzieś się spotkały. Ty przedstawiłaś inne niż zwykle, a co za tym idzie bardzo ciekawe sprawy. Ja kiedys też pisałam, ale tylko do szuflady, nigdy nie podzieliłam się z nikim moimi wierszami:) czułabym się wtedy naga:D
OdpowiedzUsuń