Witajcie,
przyznam się, że obce są mi klimaty szeroko pojętej fantastyki. Z pewnością jest to spowodowane mniejszym zasobem czasu, którym dysponuję na czytanie książek.
"Magia zmienia" jest to ósma część serii książek Andrews. Zanim sięgnęłam do lektury tej pozycji, zasięgnęłam wiedzy wcześniejszych części. Pierwej jednak zainteresowała mnie postać autorki.
Ilona Andrews, bo o niej mówimy to... duet pisarski. Tak. Odkrywając tę informację byłam troszeczkę zaskoczona. Ale przejdźmy do meritum. Garstka info: Ilona urodziła się w Rosji (1976), do USA przybyła jako nastolatka. Uczęszczała na Western Carolina University, gdzie studiowała biochemię i poznała swojego przyszłego męża. Pomógł on jej napisać i przełożyć jej pierwszą powieść pod tytułem Magia kąsa. Kontynuacja cyklu pt. Magia parzy osiągnęła 32 miejsce na liście bestsellerów New York Timesa, w kwietniu 2008 roku.

Może to nie była bardzo emocjonująca lektura, zwłaszcza, kiedy szczególnie nie zna się poprzednich części. Może popełniłam błąd, nie zamawiając wcześniejszych pozycji tej serii. Może nie do końca znam się na fantastyce. Przyznam jedną rzecz. Jest to jedna z bardziej fachowo napisanych książek tego typu. Może zauroczyło mnie tłumaczenie książki. Może zasięgnęłam do oryginalnego egzemplarza. Może zaintrygował mnie fakt znajomości broni oraz mitologii.
Na szybko, polecam książkę. Może komuś przypadnie do gustu, by zamawiać poprzednie pozycje? :-)
Fantastyka to trochę nie moje klimaty. Zawsze wychodzę z założenia, że jak coś jest na liście bestsellerów to jest warte uwagi :)
OdpowiedzUsuńMyślę że chętnie przeczytam taka książkę :)
OdpowiedzUsuńZapisuje na swojej liście książek do przeczytania.
OdpowiedzUsuńTo chyba raczej nie moja bajka tematyczna..
OdpowiedzUsuńBrzmi tajemniczo. Ale całkiem sympatycznie ;) choć fantastyka to nie mój klimat...
OdpowiedzUsuńJa zawsze lubię czytać wcześniejsze serie.raz sięgnęłam po którąś z kolei część i musiałam zamówić poprzednie jednak. Tej książki nie znam.
OdpowiedzUsuńGeneralnie ja jakoś nie przepadam za fantastyką. Chociaż są książki tego gatunku, które urzekają mnie od pierwszych stron :)
OdpowiedzUsuńFantastyka to chyba jeden z nielicznych gatunków które mnie nie pociągają.
OdpowiedzUsuńJa po fantastykę czasem sięgam jako taką małą przerwę między thrillerami i przyznam, że bardzo lubię je właśnie jako taką odskocznię.
OdpowiedzUsuńUwielbiam fantastykę więc jak dla mnie idealna pozycja
OdpowiedzUsuńWiem że nie ocenia się książki po okładce jednak ta naprawdę wydaje się być kusząca 🖤
OdpowiedzUsuńNo ja po fantastykę sięgam bardzo rzadko, jestem zbyt życiowa :D
OdpowiedzUsuńOstatnio rozglądam się za takimi książkami :-)
OdpowiedzUsuń