"Nie jestem panem szuflady własnego biurka. Mój dom wcale nie jest moją twierdzą" - Paweł Jasienica. Recenzja książki Ewy Beynar Czeczott o swoim ojcu.

Ten cytat zapadł mi w pamięci w drugiej klasie gimnazjum. Całe wieki temu. Dlaczego ta postać jest dla mnie ważna, bo niewątpliwie jest?

Gdyby nie RODO, powiedziałabym, dlaczego interesuję się od ośmiu lat postacią o nazwisku Paweł Jasienica. Ktoś te wieki temu zaszczepił we mnie to zainteresowanie. I żaden z historyków nie wmówi mi, że Leon Lech Beynar, bowiem to jest jego prawdziwe nazwisko, nie miał żadnego wkładu w historię. 

Jak byłam nieco młodsza, uczył mnie historii genialny nauczyciel. Jemu zawdzięczam zainteresowanie tą postacią, ale i historią w ogóle.



Leon Lech Beynar, albo jak ktoś woli – Paweł Jasienica, urodził się w tym samym miejscu, co Włodzimierz Lenin. Symbirsk, dzisiejszy Uljanowsk. Południowo-zachodnia Rosja. Kiedyś Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich. Wikipedia powie Wam pewnie, że to jest bardzo daleko od dzisiejszej stolicy - Moskwy. Od dziecięcych lat uwielbiał historię, a jego rodzina wiedziała, że chce zostać historykiem. Studiował na Uniwersytecie im. Stefana Batorego w Wilnie, nawet uczył się u słynnego historyka – Stanisława Kościałkowskiego i nawet miał u niego ocenę bardzo dobrą z egzaminu. Nie miał jednak najlepszych ocen ze średniowiecza, aczkolwiek... Średniowiecze nie jest też dla wszystkich. :) Uczył się kilku języków, miał również lekkie pióro (dzisiaj można by tak rzec). Stopień magistra uzyskał w 1932 roku. Właśnie w dwudziestoleciu międzywojennym, ale i w innych okresach, był taki kierunek jak „filozofia historii”. Ten kierunek skończył. Pracował w różnych miejscach, na stanowiskach dziennikarskich. W 1939 roku został powołany do wojska. Bardzo dobrze znał się z Czesławem Miłoszem. Taką zagwozdką jest fakt, że pisał książki na temat historii Polski. Interesowała się nim Służba Bezpieczeństwa, a jego żona, Zofia O'Bretenny, donosiła na niego służbom. 



Myślę, że książka jest niezwykle ciekawa, bowiem wyjaśnia wiele faktów na temat historyka. Na temat historii warto być człowiekiem świadomym, a niebanalne postacie po prostu trzeba znać. Przynajmniej tak mi się wydaje. Historia bowiem nie składa się tylko z faktów. Historią jest każdy człowiek. 

Dlaczego warto?

Niezwykłe jest to, że to jest biografia pisana przez córkę Jasienicy. Zawiera wiele zdjęć oraz źródeł pisanych. Jeśli ktoś się zastanawia - nie jest to długa książka. Ma 205 stron wraz ze zdjęciami oraz wyżej wspomnianymi źródłami. Kiedyś interesowano się Jasienicą, dzisiaj jest trochę zapomniany przez zwykłych ludzi, jak i też uczonych historycznie. Dla własnej świadomości warto przeczytać tę pozycję. Jeśli ktoś nie wie, jak wyglądało między innymi... prześladowanie przez Służbę Bezpieczeństwa (ale zazwyczaj wiecie to z filmów) - również polecam. Niemniej jednak postać Pawła Jasienicy to nie tylko walka z SB. 

Nie chciałabym zdradzać zbyt wielu szczegółów na temat tej postaci. Wtedy recenzja byłaby uznana za spoiler.

Mam wielki sentyment do czasów 'kiedysiejszych'.

Komentarze

  1. Bardzo cenię sobie książki Pawła Jasienicy, biografię chętnie poznam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwszy raz słyszę o tej książce, dawno nie czytałam żadnej ciekawej biografii, więc będę ją mieć na uwadze :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapowiada się bardzo dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Niezwykle zachęcająca recenzja opowieści o osobie, którą znam, czytuję, i której książki należą do tych, które sobie cenię. Bardzo chętnie po nią sięgnę. Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tematyka dość ciężka dla mnie ale mimo wszystko zachęcająca.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie pamiętam kiedy ostatnio czytałam biografie... Chyba z pół roku temu 🤔 albo i rok!

    OdpowiedzUsuń
  7. To bardzo piekne że córka napisała taką książkę o swoim ojcu.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie słyszałam wcześniej o tej książce 🙈

    OdpowiedzUsuń
  9. Jestem bardzo ciekawa tej książki, w wolnej chwili może po nia sięgnę ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zawsze fascynowala mnie historia Pawła Jasienicy. A jeszcze bardziej - jego żony. Jak to jest, zostać żoną kogoś, kogo się szpieguje? Czy w pewnym momencie włącza się miłość?

    OdpowiedzUsuń
  11. Brzmi bardzo zachęcająco, choc nie jestem fanka tego typu ksiazek :p

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie słyszałam jeszcze o tej książce. Zapewne jest bardzo ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo mnie zaciekawiłaś tą osobą. Powiem ci, że u mnie w szkole nikt nic o niej nie wspomniał, a naprawdę szkoda...

    OdpowiedzUsuń
  14. Brzmi ciekawie, choć rzadko czytam takie ksiażki, bo z dzieckiem trudno się skupić na tak powaznej literaturze

    OdpowiedzUsuń
  15. Myślę, że mogłoby mi się spodobać <3

    OdpowiedzUsuń
  16. Lubie czytać biografie, super że są też zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  17. to dla mnie totalna nowości, chętnie po nią sięgnę

    OdpowiedzUsuń
  18. Niestety zupełnie nie mam pojęcia kto to, ale i tematyka nie trafia w moje upodobania.

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie przepadam za biografia ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Znam to nazwisko. Nie przepadam za biografiami ale tę chętnie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  21. Kojarzę to nazwisko. A takie książki historyczne lubię bardzo. 😍

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja znów przez szkołe mam uraz do historii. Choć mąż trochę to zmienił :-)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za zainteresowanie postem. To motywuje mnie do dalszej, systematycznej pracy. Pozdrawiam,

Sandra. :)