[RECENZJA] Janina Lesiak – "Eleonora z Habsburgów Wiśniowiecka. Miłość i Korona"

W dzisiejszych czasach, kiedy zainteresowanie historią jest coraz mniejsze, warto jednak sięgać po książki okołohistoryczne. Z racji mojego studiowania historii jest mi znacznie łatwiej czytać takie książki, jak i też polecać te najbardziej właściwe.


Jedną z ciekawszych książek przeczytaną przeze mnie w ostatnim czasie jest pozycja Janiny Lesiak pod tytułem „Eleonora z Habsburgów Wiśniowiecka. Miłość i korona”. Sama autorka pochodzi z Łodzi. Pisze książki o polskich królowych, zatem ta pozycja nie jest jej pierwszą.
Sama bohaterka książki żyła w latach 1653-1697. Była córką cesarza Świętego Cesarstwa Rzymskiego Narodu Niemieckiego, króla Czech i Węgier - Ferdynanda III Habsburga oraz Eleonory Gonzagi. Myślę, że dla rozpoczęcia napisania tej recenzji, jak i też wczucia się w klimat historyczny, moim obowiązkiem jest skopiowanie opisu książki, który powstał na potrzeby wydawnictwa, które wydało tę pozycję.

Bywa, że kobieta musi wybierać między obowiązkiem, stanowiskiem, władzą a miłością… W przypadku królowej taki wybór wydaje się oczywisty, bo cóż może być ważniejszego od korony? A jednak Eleonora z Habsburgów Wiśniowiecka udowadnia, że kto umie kochać prawdziwie, może się spodziewać nagrody, bo miłość jest szczodra i potrafi wynagrodzić tych, którzy jej wiernie służą. 
Królowa Eleonora to kolejna bohaterka cyklu opowieści o polskich władczyniach, które przypomina Janina Lesiak. Niezwykła, lojalna, uczciwa i mądra; zasługuje na pamięć i sympatię, choć na Zamku Królewskim w Warszawie, gdzie mieszkała przez trzy lata, nie pozostał po niej żaden ślad. A ponieważ wyjątkowe kobiety nadają życiu smak i urodę, trzeba się od nich uczyć rozumu, odwagi, charakteru, piękna i wdzięku. Eleonora z Habsburgów Wiśniowiecka jest świetną nauczycielką; wystarczy tylko jej posłuchać…

Początkowo muszę się przyznać jednak do swojej ignorancji. Być może jest ona spowodowana faktem, że badawczo nie zajmuję się w żadnym stopniu nowożytnością. Nie jest to czas, który mnie też szczególnie interesuje. Dlatego też pod względem merytorycznym nie będę się bardzo rozwodzić.
Muszę przyznać plus autorce za to, że sporządziła bardzo dobrą kwerendę na temat autorki. To nie jest często spotykane, że autor, który – mniemam, nie ma wykształcenia historycznego (nie mogę spotkać nigdzie żadnej wzmianki o ukończeniu studiów historycznych), dokonuje takiego zadania na dobrym poziomie.
Styl książki powoduje, że mogę ją polecić nawet prawdziwym ignorantom polskiej historii. Jest dobrze i barwnie napisana, nie spotkamy tutaj suchych faktów, jak to bywa w innego rodzaju pozycjach.



Komentarze

  1. Pewnie znajdzie swoich odbiorców:)

    OdpowiedzUsuń
  2. To raczej książka nie dla mnie ale polecę mojej koleżance 💕

    OdpowiedzUsuń
  3. nie przepadam za historycznymi książkami, choć miałam czas, że o królach czytałam mnóstwo :D

    OdpowiedzUsuń
  4. W czasach licealnych połykałam takie historyczne książki, teraz już niekoniecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Super! Z przyjemnością przeczytałabym Twoją propozycję :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedyś lubiłam tego typu książki. Teraz rzadziej je czytam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam historię :) Chciałam iść nawet na studia historyczne. Sama do tej pory często czytam takie książki :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jakoś tak historyczne książki nie przyciągają mnie za bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Podziwiam twoje zamiłowanie do takich pozycji

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo interesująco sie zapowiada. Na pewno niejedną osobe zainteresuje.

    OdpowiedzUsuń
  11. Hostoria zawsze była moją piętą achillesową i chyba nigdy nie polubię ksiażek o tej tematyce :p

    OdpowiedzUsuń
  12. Książka trochę nie dla mnie, ale na pewno jest wielu ludzi którym sie spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Choć to zupełnie nie mój klimat, to moja babcia zdecydowanie byłaby zadowolona, gdyby dostała ją ode mnie w prezencie.

    OdpowiedzUsuń
  14. historyczne książki raczej nie są w moim guście :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardo lubię takie książki mimo że nie przepadam za historia w lo😁

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za zainteresowanie postem. To motywuje mnie do dalszej, systematycznej pracy. Pozdrawiam,

Sandra. :)