Muszę się Wam do czegoś przyznać.
Ciągle wydawało mi się, że żyję w miarę normalnym świecie. Pomimo, że myślałam, że nie nadaję się do tych czasów, pełnych maratonów, problemów, kłamstw i obłudy. Kreowałam swoją rzeczywistość od lat. Ta rzeczywistość dla niektórych teraz pewnie może okazać się zagadką. Od dawna staram się w funkcjonować w społeczeństwie bez żadnych zarzutów, jestem aktywna, w miarę towarzyska (jak mi się zachce) i empatyczna. Oczywiście mój charakter nie posiada samych superlatywów, powiedziałabym, że ma znacznie więcej wad niż zalet, aczkolwiek nie wydaje mi się, że jestem bardzo złym człowiekiem, którego trzeba alienować. Z pewnością jedną z moich najgłębszych wad jest (nad)wrażliwość, przejawiająca się w różnym stopniu. Oraz inne moje widzimisię.
Ciągle mi się wydawało, dopóki nie zostałam nazwana małą wariatką. STOP!
Kochani! Co się dzieje z tym światem? W k'woli ścisłości - ja się o ten zwrot nie obrażam, to dla mnie komplement. Jest tylko jedno "ale" - czy wszystko musicie brać na serio? Czy potraficie żyć trochę mniej poważnie? Uwierzcie, niektórzy o taki zwrot z moich słów obraziliby się na mnie na śmierć i życie, wyklinając mnie i urywając ze mną kontakt. Co z Wami się dzieje do cholery?! Trochę wariactwa w życiu nigdy nikomu nie zaszkodziło. Wariactwa, przez które nie cierpi drugi człowiek!
Chociaż... wyjdę Wam na przeciw.
Nauczcie się rozróżniać obrażanie kogoś od zwykłego, niepoważnego stwierdzenia faktu sensu stricte. :) Bo nazwanie kogoś obrzydliwą i poj#$@$@ną SZUJĄ nie jest czymś miłym.
Wrzućcie na looz! Pozwólcie sobie być małymi wariatami!
Ciągle wydawało mi się, że żyję w miarę normalnym świecie. Pomimo, że myślałam, że nie nadaję się do tych czasów, pełnych maratonów, problemów, kłamstw i obłudy. Kreowałam swoją rzeczywistość od lat. Ta rzeczywistość dla niektórych teraz pewnie może okazać się zagadką. Od dawna staram się w funkcjonować w społeczeństwie bez żadnych zarzutów, jestem aktywna, w miarę towarzyska (jak mi się zachce) i empatyczna. Oczywiście mój charakter nie posiada samych superlatywów, powiedziałabym, że ma znacznie więcej wad niż zalet, aczkolwiek nie wydaje mi się, że jestem bardzo złym człowiekiem, którego trzeba alienować. Z pewnością jedną z moich najgłębszych wad jest (nad)wrażliwość, przejawiająca się w różnym stopniu. Oraz inne moje widzimisię.
Ciągle mi się wydawało, dopóki nie zostałam nazwana małą wariatką. STOP!
Kochani! Co się dzieje z tym światem? W k'woli ścisłości - ja się o ten zwrot nie obrażam, to dla mnie komplement. Jest tylko jedno "ale" - czy wszystko musicie brać na serio? Czy potraficie żyć trochę mniej poważnie? Uwierzcie, niektórzy o taki zwrot z moich słów obraziliby się na mnie na śmierć i życie, wyklinając mnie i urywając ze mną kontakt. Co z Wami się dzieje do cholery?! Trochę wariactwa w życiu nigdy nikomu nie zaszkodziło. Wariactwa, przez które nie cierpi drugi człowiek!
Chociaż... wyjdę Wam na przeciw.
Nauczcie się rozróżniać obrażanie kogoś od zwykłego, niepoważnego stwierdzenia faktu sensu stricte. :) Bo nazwanie kogoś obrzydliwą i poj#$@$@ną SZUJĄ nie jest czymś miłym.
Wrzućcie na looz! Pozwólcie sobie być małymi wariatami!
Ciężko mi stwierdzić kiedy ja żyje na serio a kiedy nie. Przejmuje się każdym problemem ale tylko gdy nikt nie widzi. Jestem świrnięta i dobrze mi z tym bo lepiej się adaptuje w społeczeństwie
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Jest nas dwie, o jak miło. :D
UsuńW dzisiejszych czasach trudno powiedzieć kiedy ktoś mówi na serio, a kiedy tylko żartuje.
OdpowiedzUsuńMimo wszystko powinno się uważać na słowa, które wypowiadamy do drugiej osoby.
Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
Mimo wszystko nie zawsze trzeba być poważnym człowiekiem :)
UsuńBardzo dobrze napisane! Zgadzam się z Tobą! ;)
OdpowiedzUsuńW końcu ktoś... :)
UsuńSuper napisane ludzie teraz mają tak mało kontaktu ze sobą że ciężko im odróżnić takie słowa za dużo internetow 😀.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie ☺
Za dużo internetów, dokładnie...
UsuńTrzeba mieć dystans do siebie :)
OdpowiedzUsuńTak! :)
UsuńJa po prostu nie przejmuję się tym co o mnie mowią inni :)
OdpowiedzUsuńO tym to ja wiem :)
Usuńa ja tam jestem wariatka i dobrze mi z tym :D
OdpowiedzUsuńZa to Ciebie lubię. :)
UsuńJa lubie zyc na lajcie i raczej odpuszczam mam do siebie sporo dystansu.
OdpowiedzUsuńTo dobrze :)
UsuńJa staram sie czasem poszalec. A mala wariatka to chyba nie jest nic zlego.
OdpowiedzUsuńA, ze jeates empatyczna to wspaniale. Nie udakesz nikogo. Badz soba :*
Staram się być sobą, ale czasem się nie da! ;)
UsuńJak każdy lubię czasem szaleństwo. Chociaż z wiekiem czuję, że pokornieję. Ale dużo we mnie jeszcze tej małej wariatki ;)
OdpowiedzUsuńMoja ulubiona blogerka zawsze będzie małą wariatką! :D
Usuńja tam lubie czasem lekko zaszaleć 😂❤️
OdpowiedzUsuńI dobrze! :D
UsuńTen świat staje się coraz gorszy 🙈
OdpowiedzUsuńWiesz no... Internety i te sprawy. Ludzie nie widzą świata poza swoim czubkiem nosa.
UsuńDobrze to napisałaś. Mam wrażenie że świat ostatnio staje na głowie
OdpowiedzUsuńTo jest nas dwie z tym wrażeniem...
UsuńJestem wariatką i dobrze mi z tym ❤️
OdpowiedzUsuń❤️❤️❤️
UsuńTeż mam problem z byciem zbyt empatyczną. Też mi się wydaje, że żyje w małym światku. I też chyba jestem wariatką. Przynajmniej dla tych wszystkich ponuraków. Ale wiesz co? Dobrze mi tak! :D
OdpowiedzUsuńSzczerze Ci powiem, że trzeba brać życie, jakim jest, ale z domieszką uśmiechu. ;)
UsuńJa się nie przejmuje niczym :)
OdpowiedzUsuń❤️
UsuńJa tam nie lubię się ograniczać 😃😜
OdpowiedzUsuń❤️
Usuństaram się pewnych rzeczy nie brać na poważnie i tak bardzo do siebie, bo po co ? co bylo to było, teraz jest tu i teraz i koniec ☺ nie żyje wczorajszym dnien tylko dzisiejszym 😁 gdy ktoś mi coś zarzuca albo mówi nie mile słowa to trudno, pomówi i przestanie i nie przejmuję się tym przesadnie oczywiście biorąc okoliczności i fakty na ktore się to składa ☺ bo nie na wszystko da się przejść obojętnie 😊 czasem trzeba przeżyć w sobie małe " ała " i iść dalej ☺☺
OdpowiedzUsuńWłaśnie - trzeba iść dalej!
UsuńJa już od dawna mam wywalone na opinię obcych ludzi :)
OdpowiedzUsuń❤️
UsuńNIe słucham za bardzo opinii innych
OdpowiedzUsuńI dobrze! :)
UsuńJa na szczęście żyje w kręgu takich ludzi, którzy nie biorą wszystkiego na powaznie, mówimy co myślimy, jesteśmy sobą i nie musimy nikogo udawać ;)
OdpowiedzUsuńUdawanie jest najgorsze. A czasem niestety trzeba. Wszędzie zakładamy maski.
UsuńZawsze żyję na serio, więc szaleństwa to u mnie jak na lekarstwo i dobrze mi z tym. Nie ma jednak ludzi którymi bym się przejmowała poza bliskimi.
OdpowiedzUsuńGrunt to dobrze czuć się ze samym sobą.
Usuńmnie nie interesuje zdanie innych jeśli mają do powiedzenia same złe rzeczy mimo tego że nie mają racji :) trzeba ogarnąc kiedy kończy sie konstruktywna krytyka :)
OdpowiedzUsuńNiektórzy ludzie nie potrafią tego rozróżniać i to mnie boli najbardziej.
UsuńChyba sama lepiej bym tego nie ujęła.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńCzuję że się zaliczam do takich małych wariatek :D
OdpowiedzUsuńTo witaj w klubie wariatek. :D
Usuń